Znajdź płyty, które kochasz. Dowiedz się więcej o artystach, których uwielbiasz.

Znajdź płyty, które kochasz.

The Last of Us

0
The Last of Us

Artysta bardzo świadomie podchodzi do swoich współprac i jak przyznaje, jest fatalnym graczem , jednak gdy w 2013 roku poproszono go o skomponowanie muzyki do pierwszej odsłony gry “The Last of Us”, nie wahał się ani minuty. Czuł, że będzie to coś, co zmienia wszystko. Nie mylił się. I gra, i jego muzyczna kreacja świata przedstawionego szybko zostały uznane za wybitne. Całkiem naturalnie zatem po latach dołączył do Craiga Mazina i Neila Druckmanna, twórców serialowej wersji.

Styl Sanaolalli

Styl Santaolalli jest minimalistyczny, a jednocześnie wypełniony całym wachlarzem wpływów – folku latynoskiego i afrykańskiego, country, soulu, awangardowego rocka. W jego kompozycjach słyszymy też ludowe brzmienia ronroco (charango), czyli andyjskiego instrumentu strunowego z rodziny lutni, który z czasem stał się instrumentem definiującym jego twórczość. Chociaż zdania na temat serialu stworzonego dla HBO Max są podzielone, to trudno w płynącej krytyce znaleźć negatywne słowo o muzyce, ba, dźwiękowa czołówka oceniana jest jako jedna z najlepszych w serialowej historii.

Twórca nagrodzony Oscarami

Trudno się jednak dziwić. Gustavo Santaolalla, dwukrotnie nagrodzony Oscarem za muzykę do filmów “Tajemnica Brokeback Mountain” (2005) i “Babel” (2006), z niezwykłą precyzją buduje napięcia, tworzy dramaturgię i ilustruje wewnętrzne światy bohaterów, oddając rozgrywające się w nich procesy psychologiczne. Jego muzyka dopełnia narrację, daje wgląd w to, co dzieje się poza wzrokiem widza, wypełnia kadry metafizyczną aurą. Ta niezwykła umiejętność wyciągania na wierzch skrywanej głębi, zapewniła mu miejsce w rankingach najbardziej docenianych kompozytorów muzyki filmowej. Być może sekret twórcy kryje się też w tym, że nie umie czytać i pisać notacji muzycznej i zrezygnował z orkiestry, tłumacząc, że “nie postrzega siebie jako kompozytora filmowego”, a “bardziej jako artystę, który używa różnych form, aby wyrazić siebie”.

Specjalista od muzyki do filmów dokumentalnych

Ścieżka dźwiękowa do serialu “The Last Of Us” ma jednak jeszcze jednego ojca – to David Fleming, twórca muzyki do dokumentów Davida Attenborough “Błękitna planeta II”, a także do “Elegii dla bidoków” (2020), przy której to produkcji współpracował z Hansem Zimmerem. Duetowi Santaolalla&Fleming udało się dźwiękami odmalować obraz planety, nad którą człowiek stracił panowanie. Jest w tych kompozycjach dużo melancholii, nostalgii, tęsknoty za dawnym światem, zagubienia, samotności, niepokoju i strachu, ale też magii, bo przecież fabuła dotyczy różnych sposobów przetrwania, więzi i budowania nowego fundamentu w niesprzyjających okolicznościach. „Tworzenie muzyki do serialu HBO było w pewnym sensie rozszerzeniem tego, co opracowaliśmy i nagraliśmy na potrzeby pierwszej części gry. Po raz kolejny emocje leżące u podstaw ścieżki dźwiękowej są napędzane wizją Neila Druckmanna i Craiga Mazina oraz siłą tej niesamowitej historii” – mówił Argentyńczyk. Fleming natomiast tłumaczył, że zależało mu, żeby do kompozycji dodać “dźwięki pochodzące z prawdziwego świata” – stalowe pogłosy czy chrzęst pękającego drewna to dla niego “dźwięki cywilizacji, która zardzewiała i się wypaczyła”.

Wydanie ścieżki dźwiękowej

Oficjalną ścieżkę dźwiękową do pierwszego sezonu “The Last of Us” wydał Milan Records. Zawiera ona całą muzykę napisaną przez Santaolallę i Fleminga. Warto dodać, że fanów zachwycił również pomysł wykorzystania w serialu popularnych piosenek z lat 60., 70. i 80. – przy czym te z ostatniego okresu stały się zapowiedzią niebezpieczeństw, jak chociażby kończące pierwszy odcinek “Never Let Me Down” Depeche Mode. To tylko kolejny przykład na opowiadanie historii nie tylko dialogami, obrazem i narzędziami z warstwy wizualnej.

Komentarze do wpisu (0)

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl